Prośba o udzielenie pomocy

 

Andrzej Dziąba – zestawienie spraw karnych sądowych

 

Sąd Okręgowy w Częstochowie i podległe mu sądy rejonowe.

 

  1. IV K 219/09 Sądu Rejonowego w Częstochowie – prokurator Prokuratury Rejonowej Częstochowa – Północ w Częstochowie Łukasz Bocianowski sporządził i skierował akt oskarżenia przeciwko mnie z art. 18 par. 3 w związku z art. 297 par. 1 kk (sygn. akt 2 Ds 493/08 Prokuratury Rejonowej Częstochowa – Północ w Częstochowie).  Prokurator Łukasz Bocianowski zarzucił mi, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w kwocie 1.200 zł , sporządziłem, a następnie przekazałem  byłemu pracownikowi mojej firmy   Cezaremu Zdunkowi zawierające nieprawdziwe dane co do faktu zatrudnienia i osiąganych z tego tytułu dochodach: zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie DIETRICH Corporation sp. z o.o. oraz formularz PIT – 11 – w tym celu, aby Cezary Zdunek przedłożył je w Banku PKO BP oddział w Częstochowie wraz z wnioskiem o przyznanie kredytu w kwocie 12.000 zł. W trakcie postępowania przygotowawczego złożyłem wniosek o przesłuchanie dwóch świadków, którzy byli zatrudnieni w firmie DIETRICH Corporation sp. z o.o. – Jana  Koperę i Arkadiusza Kluskę. Prokurator Bocianowski  przesłuchał tylko Jana Koperę, a pominął zeznania Arkadiusza Kluski. Ustaliłem później, że  prokurator Bocianowski wpłynął bezprawnie na zeznania Jana Kopery, co spowodowało , że złożył on nierzetelne zeznania. Przesłuchanie Arkadiusza Kluski mogłoby zaprzeczyć zeznaniom Jana Kopery, dlatego prokurator Bocianowski postanowił oddaleniu wniosku o  przesłuchanie niewygodnego świadka. Ustaliłem również, że prokurator Bocianowski wpłynął też bezprawnie na zeznania Cezarego Zdunka i jego ojca Henryka. Na 11 września 2009 r. zostało zaplanowane pierwsze posiedzenie sądowe w tej sprawie. Mając na uwadze świadome błędy, a wręcz nadużycia podczas postępowania przygotowawczego, złożyłem najpierw wniosek o przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia, ale został odrzucony przez SSR Monikę Małolepszą. Następnie złożyłem wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie, uzasadniając go  względami ustrojowymi III RP. Zamierzałem zacytować konkretny fragment z tekstu Janusza Sanockiego p.t. „Uwagi w sprawie utworzenia Obywatelskiej Alternatywy Polityczno – Ustrojowej”, ale sędzia Monika Małolepsza nie wyraziła na to zgody.  Istotny fragment tego opracowania wskazuje, że kryzys sądownictwa, a szerzej wymiaru sprawiedliwości wynika z komunistycznego dziedzictwa oraz oddania kontroli nad tym sektorem władzy publicznej korporacji prawniczej. Wracając jednak do wniosku o wyłączenie  sędziów, dysponowałem listą wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie i zamierzałem wymienić ich z imienia i nazwiska, ale sędzia zgodziła się przyjąć kompletną listę jako załącznik do wniosku. Po dość długiej przerwie do sali sądowej wszedł mężczyzna trzymający w ręce togę sędziowską. Wszedłem również wraz  z moim znajomym Eugeniuszem Chrostowskim i poprosiłem sędziego, aby się przedstawił, ale w arogancki sposób mi odmówił. Kiedy się zorientowałem, że rozpatruje jedynie wniosek o wyłączenie sędzi Moniki Małolepszej, a nie wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie zaprotestowałem, a  sędzia zaczął mi grozić. Następnie zarządził przerwę. W trakcie przerwy zamierzałem skorzystać z toalety, ale w drodze zostałem zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji w cywilnych ubraniach. Wśród nich był wymieniony już wcześniej Marek Mądrzyk. Policjanci nie byli w stanie podać mi powodów zatrzymania. Zostałem skuty kajdankami i oczekiwałem pomiędzy nimi na kontynuację postępowania. Po jego wznowieniu sędzia odrzucił wniosek o wyłączenie sędzi Moniki Małolepszej i zarządził kolejną przerwę.  Po wznowieniu postępowania przez sędzię Monikę Małolepszą zorientowałem się, że  nie wiedziała o zamiarze zatrzymania mnie przez policję w związku z inna sprawą. Była wyraźnie zakłopotana. Postanowiła o powołaniu biegłych lekarzy i obrońcy z urzędu i po wyznaczeniu kolejnego terminu zakończyła postępowanie. Tego dnia Prokuraturę Rejonową Częstochowa – Północ w Częstochowie reprezentował prokurator Zbigniew Jelonek. Mógł uczestniczyć w nieformalnych działaniach, jakie podjęto tego dnia w stosunku do mnie. Następnie zostałem przewieziony do Komisariatu V Policji w Częstochowie, gdzie okazało się, że po wpłaceniu 300 zł grzywny w związku ze sprawą III K 947/00, mogę zostać zwolniony. Podjąłem działania, aby grzywna została zapłacona i zostałem zwolniony. Dalsze postępowanie sądowe pod przewodnictwem sędzi Moniki Małolepszej toczyło się z naruszeniem wszelkich norm: kodeksowych, procesowych, nie wspominając o moralnych. Z powołanych przeze mnie świadków jeden Roman Solecki już nie żył, a dwaj inni Arkadiusz Kluska i Eugeniusz Chrostowski zdążyli umrzeć. Świadek Jan Kopera, któremu zamierzałem zadać kilka istotnych pytań, chronicznie nie stawiał się w sądzie, a sędzia Małolepsza to tolerowała. Jan Kopera kpił sobie z sądu. Było to oczywiście na rękę prokuratorowi Łukaszowi Bocianowskiemu, który mógł się nie obawiać, że jego machloje z postępowania przygotowawczego wyjdą na jaw.  On nie musiał udowadniać mojej winy, a ja nie mogłem udowodnić mojej niewinności. 25 stycznia 2011 r. sędzia Monika Małolepsza nie wykonawszy  należnych czynności procesowych, korzystając z mojej usprawiedliwionej nieobecności wydała wyrok skazujący.  5 sierpnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie w składzie SSO Zbigniew Bednarski, Jerzy Pukas i Sławomir Brzózka przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Dariusza Berezy  utrzymał w mocy zaskarżony wyrok (sygn. VII Ka 270/11). W sprawie została złożona kasacja do Sądu Najwyższego. 9 maja 2012 r. SSN Kazimierz Klugiewicz w sprawie IV KK 23/12 oddalił kasację jak to stanowczo stwierdził bezzasadną. Temu wątkowi w moim życiu poświęciłem artykuł p.t. „Zorganizowane grupy przestępcze” (2).

 

Zainteresowanych udzieleniem mi pomocy w tej sprawie proszę o osobisty kontakt telefoniczny ze mną (514 699 182) lub mejlowy.

Pozdrawiam. Andrzej Dziąba.

rs.nowapolska@gmail.com

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          

Stan nadzwyczajny

7683c885de952c0399824ce8536b14b4

Jelenia Góra, dnia 13 grudnia 2016 r.

5657_165162357176772_2892115792129234821_n

Sąd Okręgowy w Warszawie

I Wydział Cywilny

 

Powód: Grzegorz Niedźwiecki – Prezes stowarzyszenia Demokracja i Sprawiedliwość, ul. Działkowicza 19, 58-506 Jelenia Góra

Pozwany: Skarb Państwa – Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa

 

Wartość przedmiotu sporu: 500.000,00 / pięćset tysięcy / zł

 

 

Pozew o zadośćuczynienie za zaniechanie

 

Ja, niżej podpisany Grzegorz Niedźwiecki, działając w interesie społecznym, wnoszę na podstawie art. 33 k.c. oraz art. 34 k.c. w zw. z art. 417 k.c. oraz art. 448 k.c. o:

  1. zasądzenie od strony pozwanej, Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego tytułem zadośćuczynienia za wyrządzoną petentom krzywdę kwoty 500.000,00 /pięćset tysięcy/ zł na cele społeczne (zgodnie z § 9 statutu stowarzyszenia) i wpłaty na konto BGŻ BNP PARIBAS: 20203000451110000004285690;
  2. zwolnienie z kosztów sądowych z powodu bycia stowarzyszenie DiS organizacją non-profit;
  3. zwolnienie od kosztów strony przeciwnej, czyli Prokuratorii Generalnej, z powodu bycia stowarzyszenia DiS organizacją non-profit, nieposiadającą funduszy;
  4. przyznanie zastępstwa procesowego;
  5. rozpoznanie niniejszym złożonego pozwu zgodnie z art. 45.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w tym bez zbędnej zwłoki;
  6. wydanie wyroku zaocznego w sytuacji określonej w art. 339 § 1 k.p.c.;
  7. nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności.

 

UZASADNIENIE

W zakresie tej sprawy miał miejsce następujący przebieg zdarzeń

Od 7 października 2016 r. składam jako czynnik społeczny do Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro głuche wnioski o udzielenie informacji publicznej: czy w obowiązującym stanie prawnym można wydać wyrok skazujący bez ustalenia zdarzenia faktycznego w związku z którym rzekomo dopuszczono się zarzucanego czyny przestępnego i czy można wydać wyrok skazujący bez przyczyny? Pytam, czy można dzisiaj w Polsce wydawać wyroki bez przyczyny i orzekać w sfingowanych procesach jak czynili to ubeccy funkcjonariusze pokroju Marii Gurowskiej Sand i Fajgi Mindla na generale Auguście Emilu Fieldorfie i rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Nie chodzi o rodzaj kar tylko zasadność.

Do dnia złożenia tej skargi Minister Sprawiedliwości nie udostępnił rzeczowej, wytworzonej, jakiejkolwiek informacji ani też nie wydał decyzji odmownej zgodnie z art. 16 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, czym naruszył 14 dniowy termin zapisany w art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Minister Sprawiedliwości ma obowiązek udzielić odpowiedzi: czy w obowiązującym stanie prawnym można skazywać bez ustalenia stanu faktycznego zdarzenia.(?) Czy można wydać wyrok skazujący z pominięciem tego etapu stosowania prawa? Czy można wydać wyrok skazujący bez przyczyny, bez faktu zdarzenia przestępnego? Czy brak czynu, zamierzonego działania, wyklucza odpowiedzialność karną zgodnie z art. 1 § 1 k.k. mówiącym o przesłankach odpowiedzialności karnej? Czy o zasadności skazania decydują domniemania, czy ustalenia faktyczne i prawda materialna? Obowiązek nie wynika tylko z ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Czy w Polsce obowiązuje prawo materialne ustanowione, czy zwyczajowe? Jeżeli ustanowione, to czy sędziowie mają obowiązek je stosować, czy może każdy orzekać dowolnie? Pytanie jest proste. Czy można skazać człowieka dopiero jak zrobi coś złego, jak dokona czynu przestępnego i jak się to zdarzenie stwierdzi, czy też bez powodu? Czy można skazać za nic, czy dopiero po zaistnieniu zdarzenia prawnego?

Nie otrzymałem odpowiedzi na proste, fundamentalne pytanie:

Czy w Polsce obowiązuje żelazna zasada nullum crimen, nulla poena – nie ma przestępstwa, nie ma kary i jaki dokument o tym stanowi?

Takie zaniechanie poinformowania społeczeństwa o faktycznym stanie prawnym, wyklucza zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, a stawia nas póki co w kryteriach państwa stalinowskiego. Ludzie mają prawo pytać i mają prawo wiedzieć jaki jest stan prawny i czy funkcjonariusz publiczny ma obowiązek legitymizować zasadność skazania, mieć zdarzeniowe podstawy do orzekania, czy może skazywać dowolnie, na zasadzie pokaż mi człowieka, a paragraf się znajdzie. Ludzie jako wspólnota, mają prawo do świadomości.

Stanowisko

Minister Sprawiedliwości jest szefem Ministerstwa, odpowiedzialnego za dział administracji rządowej – sprawiedliwość. Jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa i Krajowej Rady Prokuratury. Do kompetencji Ministra należy kierowanie i zarządzanie dwuczłonowym działem. Nie może prowadzić politycznej walki z Trybunałem Konstytucyjnym, mówić, że jest zło w III władzy, ustami wiceministra że rządzi kasta prawników, a nie robić rzeczywistych, niezbędnych zmian w strukturach (bazując na starym układzie), broniąc biernych, stronniczych prokuratorów. Mamy podstawy twierdzić, że gros prokuratorów odwrotnie spełnia swoją rolę i tuszuje przestępstwa władzy, sądownictwa. Takiej patologii jaka jest obecnie w III władzy, to nie było nawet w PRL. I nie są to subiektywne odczucia, świadczą o tym statystyki. Państwo wiedzą o czym mówię, bo nie odpisujecie na listy polecone i nie szanujecie nawet KPA, a co dopiero zbioru zasad etyki zawodowej. Nie składacie zasadnych wniosków o kasację nadzwyczajną pokrzywdzonym obywatelom. Stosujecie koteryjną miarkę. Jeżeli będziecie ignorować obywateli, to musicie wiedzieć, że kij ma dwa końce.

Ja zadałem krótkie, proste pytanie dotyczące sfery faktów i stanu określonego zjawiska, którym zajmował się, albo stale powinien zajmować się Minister Sprawiedliwości. Ludzie, jako wyborcy, delegowali swoich przedstawicieli na posłów do Sejmu. Zawarli z kandydatami kontrakt, oczekując od reprezentantów realizacji praw obywatelskich. Skoro Sejm tworzy ustawy, z których korzysta władza wykonawcza, to oczekuję legitymizacji tego, co zostało wytworzone dla dobra wspólnego.

Pytania proste, fundamentalne:

Czy w obowiązującym stanie prawnym można wydać wyrok skazujący bez ustalenia zdarzenia faktycznego w związku z którym rzekomo dopuszczono się zarzucanego czynu przestępnego i czy można wydać wyrok skazujący bez przyczyny są pytaniami publicznymio czym świadczy odpowiedź p.o. Prokuratora Regionalnego Elżbiety Pieniążek z Białegostoku. W piśmie z dnia 8 listopada 2016 r. nie podała jedynie wiadomości wytworzonej, na której oparła swoje stanowisko. Domagam się takiego dokumentu od Ministra Sprawiedliwości jako wodza naczelnego. Władza musi się legitymizować.

Pytanie czy można skazać za czyn kradzieży (lub każdy inny czyn przestępny) jeśli zarzucane zdarzenie nie nastąpiło jest pytaniem prostym, konkretnym, dotyczącym sfery faktów i stanu określonego zjawiska.

Oczekuję udostępnienia mi wytworzonego, istniejącego przepisu prawa, stwierdzającego, bądź zaprzeczającego, że można skazać bez przyczyny. Bez ustalenia stanu faktycznego zdarzenia prawnego. Nie chodzi mi o sprawę indywidualną, o wyjaśnienie treści aktów prawnych, o wykładnię prawa, o polemiką, poglądy, opinię, tylko o konkretny przepis prawa lub dyrektywę będącą w posiadaniu organu. Powszechnie obowiązującą wiadomość, dotyczącą działalności organu władzy publicznej. Informacja o obowiązującym prawie materialnym jest informacją publiczną i należy wskazać jej konkretną treść, a nie odsyłać do szerokiej bazy BIP. Organy władzy publicznej, a zwłaszcza administracja publiczna informacje mieć musi. Bez nich nie jest możliwe podejmowanie decyzji i wykonywanie zadań prawem określonych. Wniosek dotyczy sfery faktów, danych obiektywnych. Również fundamentalnych podstaw aktu oskarżenia i warunków skazania. Czy można skazać bez zaistnienia przestępstwa?

Zgodnie z Art. 6. 1. u.d.i.p. Udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o:

4) danych publicznych, w tym:

a) treść i postać dokumentów urzędowych, w szczególności:

– treść aktów administracyjnych i innych rozstrzygnięć,

– dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających,

– treść orzeczeń sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych, sądów wojskowych, Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu,

 

Prawo karne/Definicja przestępstwa i jej elementy

I. Czyn zabroniony. Czyn zabroniony definiuje art. 115 § 1 KK; chodzi o zachowanie (działanie lub zaniechanie), którego znamiona zostały określone w ustawie karnej.

II. Znamiona. Zespoły ustawowych znamion tworzą typy przestępstw (jak np. zabójstwo, znieważenie pomnika, kradzież leśna etc.). Aby można było mówić o odpowiedzialności karnej, sprawca musi wyczerpać wszystkie znamiona typu przestępstwa i musi to zostać udowodnione. Ustawowe znamiona przestępstwa dotyczą:

  • podmiotu przestępstwa;
  • strony podmiotowej;
  • przedmiotu przestępstwa;
  • strony przedmiotowej.

III. Wina. Aby czyn mógł rodzić odpowiedzialność karną konkretnego sprawcy, należy się upewnić w chwili jego popełnienia czy sprawcy można było przypisać winę. W przeciwnym wypadku nie ma mowy o przestępstwie.

 

Pytanie dotyczy fundamentalnej przesłanki odpowiedzialności karnej i obowiązku stosowania etapów stosowania prawa. Odniosę się do pierwszej części pytania, kwestię etapów stosowania prawa rozwinę poniżej.

Art. 1 KK określa przesłanki odpowiedzialności karnej.

Zgodnie z tym przepisem, aby weszła w grę odpowiedzialność karna, muszą się spełnić łącznie następujące przesłanki:

1) czyn, który jest zarazem:

2) zabroniony,

3) zawiniony,

4) społecznie szkodliwy w stopniu większym niż znikomy.

Jak widać, podstawą odpowiedzialności jest czyn, który musi posiadać trzy cechy.

Przechodząc do przykładów, zadam pytanie. Czy można byłoby skazać pana Piotra Rybaka z Wrocławia za spalenie kukły, gdyby zdarzenie takie nie miało miejsca?

Mamy prawo pytać i mamy prawo wiedzieć. Czy mamy prawo materialne niejasne, niewiadome, stalinowskie, gangsterskie, czy prawo demokratyczne, powszechne, jednoznaczne i czytelne?

 

Teraz przejdę do tożsamej kwestii, ale ujętej w fazie wstępnej (zależnej, kontrolnej), w etapach stosowania prawa. Pytanie cały czas dotyczy kwestii zdarzenia, czyli czynu przestępnego.

Obecnie podam przykład, który nie ogranicza wniosku do sprawy indywidualnej, tylko wyjaśnia, że chodzi o zdarzenie faktyczne (czyn fizyczny), a nie zarzucany czyn (normę prawną). Pytania główne dotykają sfery publicznej, całej wspólnoty.

A. Zdarzenie faktyczne – zamieszczenie przez Grzegorza Niedźwieckiego w dniu 23 lutego 2007 r. na stronie internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ artykułu „Nie kupujcie auta u Ligęzy”.

B. Zarzucany czyn – pomówienie Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze za pomocą środka masowego komunikowania o zachowania, które mogły poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywanej działalności.

Zdanie „A” jest racją zdania „B”, zaś zdanie „B” jest następstwem zdania „A” wtedy, gdy prawdziwość zdania „A” jest gwarancją prawdziwości zdania „B”.

Zdarzenia prawne – każde zdarzenie faktyczne wywołujące z mocy przepisu prawa skutek prawny.

Jest ono niezależne od woli ludzkiej (upływ czasu, śmierć), jeśli jest jednak wynikiem woli ludzkiej, to jest działaniem. Spośród działań ludzkich można wyodrębnić czynności prawne.

Pytania są następujące:

  1. Czy organy państwowe nie mogą orzekać, rozstrzygać dopóki nie przeprowadzą obowiązkowych etapów stosowania prawa?
  2. Czy sąd może wydać wyrok skazujący z pominięciem etapu stosowania prawa dotyczącego ustalenia stanu faktycznego zdarzenia?
  3. Czy można wydać wyrok skazujący bez ustalenia zdarzenia faktycznego, w związku z którym rzekomo dopuszczono się zarzucanego czynu przestępnego?
  4. Czy można wydać wyrok skazujący bez stwierdzenia czynu zabronionego w rozumieniu 115 § 1 KK; chodzi o zachowanie (działanie lub zaniechanie)?
  5. Czy można wydać wyrok skazujący bez przyczyny, bez faktu zdarzenia przestępnego?

 

Rozwinę to szerzej, aby nie było wątpliwości, że chodzi o konkret funkcjonujący. Nie chodzi o wykładnię prawa, tylko o prawo materialne, o jasność art. 1 § 1 kk. Czy można np. orzekać i wyrokować bez dokonania „oględzin rzeczy i miejsca zdarzenia”? Bez dowodu z oględzin stwierdzającego fakt zdarzenia?

Etapy stosowania prawa

Każdy podmiot, biorący udział w procesie definiowania przestępstwa, podejmuje cały szereg działań, które zwykło się określać etapami stosowania prawa. Nie wnikając w zbyt szczegółowe rozważania, przyjmijmy najprostszy podział, uwzględniający cztery etapy:

1) ustalenie normy prawnej, którą zamierza się stosować dla rozstrzygnięcia problemu prawnego w danej sprawie;

2) ustalenie stanu faktycznego zdarzenia, z którym podmiot łączą określone konsekwencje prawne;

3) subsumcja, czyli ustalenie, że dany stan faktyczny podpada pod konkretny przepis prawny;

4) podjęcie decyzji co do konsekwencji prawnych ustalonego stanu faktycznego.

W etapie drugim następuje ustalenie stanu faktycznego zdarzenia, z którym organ stosujący prawo łączą konsekwencje prawne. Wymaga on zebrania informacji o tym, co naprawdę, rzeczywiście wydarzyło się w określonym czasie i miejscu. Rodzaj i zakres zbieranych informacji nie jest przypadkowy, jest podyktowany potrzebą dokonania konkretnego rozstrzygnięcia (dlatego ustalamy fakty istotne dla sprawy). Dla stwierdzenia, czy miało miejsce przestępstwo, potrzebne jest zebranie informacji, które pozwolą zrekonstruować zdarzenie (z przeszłości) w takim zakresie, aby możliwy był jego ogląd przez pryzmat ustawowych znamion przestępstwa. Informacje te są niezbędne dla formułowania tzw. twierdzeń egzystencjalnych, dotyczących zaistnienia pewnych faktów, a następnie ich udowodnienia. W procesie dowodzenia twierdzenia o zaistnieniu przestępstwa (faktu głównego) ważne jest, które fakty organ rozstrzygający uznał za istotne dla sprawy i uczyni je przedmiotem dowodzenia, a następnie, jak je oceni. Jako, że możliwości poznania tego, co rzeczywiście się zdarzyło, są zawsze ograniczone (zarówno przedmiotowo, jak i podmiotowo), rezultat tego poznania (w postaci ustalenia faktu) cechuje zawsze pewien określony stopień prawdopodobieństwa.

Czy można skazać obywatela z pominięciem (wyżej wskazanego) drugiego etapu stosowania prawa?

Etapy stosowania prawa

Stosowanie prawa jest procesem złożonym, działaniem zmierzającym do wydania decyzji indywidualnej. Mimo istnienia różnych typów stosowania prawa podmiot stosujący prawo musi w każdym przypadku podjąć cały szereg działań, które są konieczne do tego by mógł on wydać decyzję stanowiącą akt stosowania prawa. Działania te możemy funkcjonalnie powiązać w pewne kompleksy czynności nazywanych zwykle etapami stosowania prawa.

W literaturze poruszającej ten temat liczba wyodrębnionych etapów nie jest jednakowa co wiąże się w głównej mierze ze stopniem ogólności przeprowadzanych rozwiązań.

L. Morawski wyróżnia następujące etapy procesu stosowania prawa:

– wybór normy prawnej,

– ustalenie obowiązującej normy prawnej,

– wykładnia normy prawnej,

– ustalenie stanu faktycznego,

– subsumcja,

– wybór konsekwencji prawnych,

– sformułowanie i uzasadnienie decyzji.

Należy jednak pamiętać, że przedstawiona wyżej kolejność etapów stosowania prawa nie ma charakteru chronologicznego. Jeśli chodzi bowiem o kolejność tych etapów to wiele czynności odbywa się jednocześnie, np.: ustalenie stanu faktycznego i wyjaśnienie kwestii prawnych.

Etapy stosowania prawa:

– ustalenie tzw. podstawy prawnej rozstrzygnięcia – wskazanie normy prawnej, którą należy zastosować dla rozstrzygnięcia danego przypadku

– ustalenie stanu faktycznego (ustalenie faktów) – określenie, czy nastąpiło pewne zdarzenie, jaki był jego przebieg i jakie osoby były w to zdarzenie uwikłane

– dokonanie subsumpcji („podciągnięcia”) – stwierdzenie, iż ustalony stan faktyczny jest szczególnym przypadkiem, który należy do zakresu zastosowania pewnej normy (+ ta osoba jest adresatem normy, + dokonała czynu przewidzianego przez tę normę)

– wydanie decyzji finalnej (akt stosowania prawa – ustanowienie normy indywidualnej i konkretnej) i jej uzasadnienie

 Etapy stosowania prawa
  1. Ustalenie stanu faktycznego, czyli zebranie materiału dowodowego o faktach, z którymi mają być wiązane skutki prawne;
  2. Odpowiedź na pytanie, czy i jakie przepisy i ewentualnie zawarte w nich normy odnoszą się do ustalonego stanu faktycznego;
  3. Interpretacja obowiązujących przepisów prawnych w celu ustalenia znaczenia normy prawnej;
  4. Subsumpcja, czyli podciągnięcie ocenianego stanu faktycznego pod sformułowaną w wyniku wykładni normę prawną.
  5. Podjęcie decyzji lub wydanie orzeczenia sądowego.

Etapy stosowania prawa

1 ustalenie stanu faktycznego

2 ustalenie stanu prawnego łącznie z wykładnią

3 wydanie orzeczenia lub decyzji

1 ustalenie stanu faktycznego

W tym etapie stanu prawa przeprowadza się postępowanie dowodowe, którego celem jest ustalenie faktów mających istotne znaczenie z pt widzenia rozstrzygnięcia spraw, dowody w oparciu o które ustala się te fakty to nie ma na gruncie przepisów obowiązujących w naszym kraju zamkniętego katalogu dowodów nie ma hierarchizacji dowodów a więc nadrzędności jednych nad innymi. Wszystkie dowody możliwe do przeprowadzenia mają tę samą moc. Rodzaje dowodów (przykładowy katalog dowodów): z dokumentów, z zeznań świadków, z opinii biegłych, dowody rzeczowe, dowód w postaci oględzin miejsca lub rzeczy, z przesłuchania stron. Dowodem może być wszystko to, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy.

Występują dwie teorie dowodowe: legalna i swobodna. Na gruncie procedur obowiązujących w naszym kraju obowiązuje swobodna ocena dowodów charakteryzuje się barkiem zamkniętego katalogu dowodów i hierarchizacji i dodatkowo swobodna ocena dowodów nie oznacza dowolności. Swobodna ocena dowodów oznacza też to, że organ stosujący prawo musi dokonać oceny  zgodnie z zasadami logicznego, racjonalnego rozumowania, zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego oraz po wszechstronnym rozważeniu wszystkich przeprowadzonych dowodów, a czyni to dlatego, że części dowodów da wiarę a części nie i musi wyjaśnić dlaczego tak uczynił.

Legalna teoria dowodów jest przeciwieństwem swobodnej. Mamy tu zamknięty katalog dowodów, hierarchizację dowodów, która narzucają przepisy prawa.

Pojęcie prawdy   – dążenie przez organ stosujący prawo osiągnięcia prawdy materialnej bądź formalnej.

Prawda materialna – oznacza, że organ stosujący prawo ma obowiązek do ustalenia faktów zgodnie z ich rzeczywistym przebiegiem, rzeczywistym stanem faktycznym

Prawda materialna występuje na gruncie procedury karnej, procedury administracyjnej

Prawda formalna to taki obraz faktów na jaki godzą się strony obraz ten organ stosujący prawo przyjmuje i na jego podstawie rozstrzyga sprawę.

Prawda formalna-występuje w postępowaniu sądowym w sprawach cywilnych, strony sporu maja obowiązek wykazywać fakty z których wywodzą dla siebie korzystne skutki prawne.

 

Tu nie chodzi o wykładnię prawa, bo to nie adwokat czy profesor prawa wydaje wyroki tylko sędzia. I ta żelazna, fundamentalna zasada art. 1 § 1 kk musi być jasna. Zasady prawa nie są wyłącznie dla sędziego tylko dla wszystkich uczestników, dla całej wspólnoty. Zgodnie z art. 32 konstytucji wszyscy są wobec niego równi. Albo mamy demokrację, albo mamy dyktat i tajność.

*

Niezależnie od powyższego zaniechania, Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ponosi również odpowiedzialność za bezczynność sekretarzy stanu, wiceministrów i funkcjonariuszy niższego szczebla, zwłaszcza z jednej opcji politycznej, którzy nie udzielają odpowiedzi na skierowane do nich wnioski, skargi i prośby m.in. o uruchomienie kasacji nadzwyczajnej otrzymane listem poleconym. Posłów, senatorów, ministrów i gabinet polityczny obowiązuje nie tylko etyka zawodowa i służebna rola, ale także kodeks postępowania administracyjnego. Ja nie mówię jaką odpowiedź powinni mi jako obywatelowi (podmiotowi stowarzyszenia) udzielić wymienieni poniżej funkcjonariusze, ale jakąkolwiek powinni. I to jest kolejny dowód bezczynności i podstawa do uznania pozwu o zaniechanie za zasadny.

Wysłałem 12 listopada 2015 roku listem poleconym wnioski do 12 parlamentarzystów i ministrów z prośbą o wsparcie u Ministra Sprawiedliwości, zainicjowanie w Prokuraturze Krajowej kasacji nadzwyczajnej od wyroku II K 467/07 wydanego z rażącym naruszeniem prawa i dobrych obyczajów, bez przyczyny. Są to funkcjonariusze najwyższego szczebla, politycy i urzędnicy desygnowani do władzy głównie z partii Prawa i Sprawiedliwość.

  • Andrzej Duda
  • Beata Szydło
  • Zbigniew Ziobro
  • Patryk Jaki
  • Marcin Warchoł (osobiście)
  • Janusz Wojciechowski
  • Jarosław Gowin
  • Elżbieta Witek
  • Adam Lipiński
  • Marzena Machałek
  • Krzysztof Mróz
  • Kornel Morawiecki
  • Stanisław Piotrowicz (rękoma Ireneusza Zyski)
  • Krzysztof Domagała (prokurator)

Żaden z nich mi nie odpowiedział (patrz art. 7-14 kpa + Dział VIII). Nie otrzymałem też odpowiedzi z Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (SPC). Nie dziwię się szczerze mówiąc, skoro szefem spec służb jest były prokurator, który w PRL oskarżał działaczy opozycji solidarnościowej.

Dnia 5 sierpnia 2016 r. w Wydziale Skarg i Wniosków Biura Kontroli i Audytu Wewnętrznego przy ul. Koszykowej 6 (w głębi dziedzińca MS) sędzia senior odmówiła mi przyjęcia skargi (wpisując jedynie nazwisko na dziennik) – można to sprawdzić. To po co to Biuro? Nie odpowiedziała mi również na monit senator Lidia Staroń.

Nie pomogło mi Biuro Interwencyjnej Pomocy Prawnej przy Kancelarii Prezydenta RP. Epatowanie katolickich wartości, patriotyzmu, krytykowanie stanu wojennego to jest wywieszanie fałszywej flagi. Stosujecie bowiem tożsame kryteria co komunistyczna władza. Sami sobie wystawiacie moralną cenzurkę. Mojego głosu już nie zdobędziecie.

 

Kodeks postępowania administracyjnego

DZIAŁ VIII

Skargi i wnioski

Rozdział 1

Postanowienia ogólne

Art. 221. § 1. Zagwarantowane każdemu w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej prawo składania skarg i wniosków do organów państwowych, organów jednostek samorządu terytorialnego, organów samorządowych jednostek organizacyjnych oraz do organizacji i instytucji społecznych realizowane jest na zasadach określonych przepisami niniejszego działu.

§ 2. Skargi i wnioski mogą być składane do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej.

§ 3. Skargi i wnioski można składać w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą.

Art. 222. O tym, czy pismo jest skargą albo wnioskiem, decyduje treść pisma, a nie jego forma zewnętrzna.

Rozdział 2

Skargi

Art. 231. Jeżeli organ, który otrzymał skargę, nie jest właściwy do jej rozpatrzenia, obowiązany jest niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie siedmiu dni, przekazać ją właściwemu organowi, zawiadamiając równocześnie o tym skarżącego, albo wskazać mu właściwy organ.

Art. 237. § 1. Organ właściwy do załatwienia skargi powinien załatwić skargę bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu miesiąca.

§ 2. Posłowie na Sejm, senatorowie i radni, którzy wnieśli skargę we własnym imieniu albo przekazali do załatwienia skargę innej osoby, powinni być zawiadomieni o sposobie załatwienia skargi, a gdy jej załatwienie wymaga zebrania dowodów, informacji lub wyjaśnień — także o stanie rozpatrzenia skargi, najpóźniej w terminie czternastu dni od dnia jej wniesienia albo przekazania.

§ 3. O sposobie załatwienia skargi zawiadamia się skarżącego.

§ 4. W razie niezałatwienia skargi w terminie określonym w § 1 stosuje się przepisy art. 36-38.

Art. 243. Jeżeli organ, który otrzymał wniosek, nie jest właściwy do jego rozpatrzenia, obowiązany jest w ciągu siedmiu dni przekazać go właściwemu organowi. O przekazaniu wniosku zawiadamia się równocześnie wnioskodawcę.

Rozdział 5

Przyjmowanie skarg i wniosków

Art. 253. § 1. Organy państwowe, organy samorządu terytorialnego i inne organy samorządowe oraz organy organizacji społecznych obowiązane są przyjmować obywateli w sprawach skarg i wniosków w ustalonych przez siebie dniach i godzinach.

§ 2. Kierownicy organów wymienionych w § 1 lub wyznaczeni przez nich zastępcy obowiązani są przyjmować obywateli w sprawach skarg i wniosków co najmniej raz w tygodniu.

§ 3. Dni i godziny przyjęć powinny być dostosowane do potrzeb ludności, przy czym przynajmniej raz w tygodniu przyjęcia powinny się odbywać w ustalonym dniu po godzinach pracy.

§ 4. Informacja o dniach i godzinach przyjęć powinna być wywieszona na widocznym miejscu w siedzibie danej jednostki organizacyjnej oraz w podporządkowanych jej jednostkach organizacyjnych.

§ 5. Prezes Rady Ministrów lub właściwy minister oraz naczelny organ organizacji społecznej mogą ustalać sposób, dni i godziny przyjmowania obywateli w sprawach skarg i wniosków przez podporządkowane im organy i jednostki organizacyjne.

Art. 254. Skargi i wnioski składane i przekazywane do organów państwowych, organów samorządu terytorialnego i innych organów samorządowych i organów organizacji społecznych oraz związane z nimi pisma i inne dokumenty rejestruje się i przechowuje w sposób ułatwiający kontrolę przebiegu i terminów załatwiania poszczególnych skarg i wniosków.

Art. 256. Pracownik, który otrzymał skargę dotyczącą jego działalności, obowiązany jest przekazać ją niezwłocznie swojemu przełożonemu służbowemu.

Rozdział 6

Nadzór i kontrola

Art. 257. Zwierzchni nadzór nad przyjmowaniem i załatwianiem skarg i wniosków składanych do sądów sprawuje Krajowa Rada Sądownictwa, a do innych organów i jednostek organizacyjnych – Prezes Rady Ministrów.

Art. 258. § 1. Nadzór i kontrolę nad przyjmowaniem i załatwianiem skarg i wniosków sprawują:

1) ministrowie – gdy chodzi o skargi załatwiane przez ministerstwa i inne jednostki organizacyjne bezpośrednio podległe ministrowi,

2) właściwi rzeczowo ministrowie we współdziałaniu z ministrem właściwym do spraw administracji publicznej – gdy chodzi o skargi załatwiane przez organy administracji rządowej,

3) terenowe organy administracji rządowej – gdy chodzi o skargi załatwiane przez jednostki organizacyjne nadzorowane przez te organy,

4) organy wyższego stopnia oraz właściwe organy naczelne – gdy chodzi o skargi załatwiane przez pozostałe organy państwowe i organy państwowych jednostek organizacyjnych,

5) Prezes Rady Ministrów i wojewodowie – gdy chodzi o skargi załatwiane przez organy jednostek samorządu terytorialnego oraz samorządowe jednostki organizacyjne.

§ 2. Nadzór i kontrolę nad przyjmowaniem i załatwianiem skarg i wniosków w organach organizacji społecznych sprawują statutowe organy nadzorcze tych organizacji oraz organy wyższego stopnia, zaś w organach naczelnych tych organizacji – organ administracji rządowej sprawujący nadzór nad działalnością danej organizacji.

Art. 259. § 1. Organy, o których mowa w art. 258, dokonują okresowo, nie rzadziej niż raz na dwa lata, ocen przyjmowania i załatwiania skarg i wniosków przez organy i jednostki organizacyjne poddane ich nadzorowi.

§ 3. W wyniku przeprowadzonych kontroli oraz ocen organy wymienione w § 1 dążą do usunięcia przyczyn skarg oraz do pełnego wykorzystania wniosków w celu polepszenia działalności poszczególnych organów i innych państwowych jednostek organizacyjnych.

 

Czy prawdą jest, iż:

Polskie prawo karne jest prawem karnym czynu; tak więc tylko czyn może być podstawą odpowiedzialności, a jego brak wyklucza konieczność zastanawiania się nad innymi warunkami ponoszenia odpowiedzialności karnej. (?)

Jeśli prawda, to żądam udostępnienia dokumentu urzędowego to potwierdzającego, wytworzonej informacji gwarantującej, że brak czynu wyklucza odpowiedzialność karną.

„Czynem jest społecznie doniosły, odpowiednio spójny fragment zewnętrznego zachowania się człowieka”

 

Nie oczekuję od wysokiego sądu udzielenia mi odpowiedzi na powyższe, fundamentalne pytania, jeśli nie może tego uczynić, ale ukarania Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego za zaniechanie obowiązków i zobowiązanie go do udzielenia wnioskowanej informacji publicznej. 500.00,00 /pięćset tysięcy/ zł zadośćuczynienia, to są koszty minimalne braku cywilizacyjnych norm. Kryzysu komunikacyjnego i legitymizacyjnego.

W przypadku oddalenia pozwu i nie udostępnienia narodowi za pośrednictwem czynnika społecznego wytworzonej informacji, czy można w demokratycznym państwie prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej skazać człowieka bez przyczyny, bez faktu zdarzenia, zaistnienia czynu przestępnego (bez stwierdzenia czynu człowieka, ludzkiego działania, zachowania uzewnętrznionego), będę zmuszony składać pozwy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze i do wszelkich organów międzynarodowych zajmujących się obroną praw człowieka. Będę dociekał sprawiedliwości i odpowiedzi na powyższe pytania tak długo, aż prawo fundamentalne nie będzie prawem prywatnym i wiedzą tajemną tylko publiczną. Będę walczył o godność ludzką i demokrację tak długo, aż to nastąpi, bo dziś mamy stan nadzwyczajny.

 

Pozew wnoszę z powodu lekceważenia obywateli przez reprezentantów narodu oraz funkcjonariuszy resortu sprawiedliwości i zaniechanie udzielenia odpowiedzi na powyższe, podstawowe, fundamentalne pytania, skargi i wnioski. W związku z faktycznym państwem w państwie i brakiem elementarnego szacunku do obywateli, w tym pokrzywdzonych. Pozew składam w interesie społecznym, mój przykład jest tylko dowodem funkcjonowania systemu, impulsem do realizacji celów demokratycznych, walki o realne prawa człowieka.

Mając powyższe na względzie, pozew jest zasadny i wnoszę jak w petitum.

 

W załączeniu:

  1. Zapytanie publiczne z dnia 7 października 2016 r.
  2. Skarga na bezczynność Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w zakresie udostępnienia informacji publicznej z dnia 14 listopada 2016 r.
  3. Wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 2 grudnia 2016 r.
  4. Udzielenie przedmiotowej informacji publicznej przez p.o. Prokuratora Regionalnego Elżbietę Pieniążek z Białegostoku w piśmie z dnia 8 listopada 2016 r. bez wskazania wiadomości wytworzonej, na której oparła swoje stanowisko.
  5. Czyn w prawie karnym – warunek odpowiedzialności karnej od zaistnienia czynu przestępnego.
  6. Skany potwierdzeń nadania przesyłek poleconych funkcjonariuszom, str. 1 i 2.
  7. Zasady ogólne, skarg i wniosków oraz nadzoru i kontroli Kodeksu postępowania administracyjnego.

Czyn w prawie karnym

paragraf

Polskie prawo karne jest prawem karnym czynu(1); tak więc tylko czyn może być podstawą odpowiedzialności, a jego brak wyklucza konieczność zastanawiania się nad innymi warunkami ponoszenia odpowiedzialności karnej.

Celem tego omówienia nie jest szczegółowa analiza pojęcia czynu, jednak wspomnieć chociażby trzeba o istnieniu poglądów (stanowisk), które w sposób zdecydowany różnią się od siebie(2). Wiele z nich bierze swój początek od wątpliwości związanych z tą postacią ludzkiego zachowania, jaką jest zaniechanie(3). Zarówno kauzalne, jak i finalne koncepcje czynu nie dają prawnikowi wystarczającego „aparatu pojęciowego” dla prawidłowej klasyfikacji ludzkich zachowań. Gdy uwzględnimy, jakiemu celowi służy „czyn”, to najlepsze jego określenie musi odrywać się od czysto teoretycznych rozważań i szukać związków z realnie istniejącą rzeczywistością. Wystarczy, że z tej rzeczywistości „wykroimy” pewien fragment i jeżeli jego opisanie dostarczy sprawnego „narzędzia”, to jest to dopuszczalne i poprawne. Jest to zgoda nie na poszukiwanie istoty jakiegoś idealnego bytu, lecz na zaprojektowanie (narzucenie) pewnej definicji.

W nauce prawa karnego spotykamy — jak już wspomniałem wyżej — różne koncepcje czynu(4). Wychodząc od niekwestionowanego stwierdzenia, że czyn jest pojęciem zarezerwowanym jedynie dla ludzkiego działania, pojawia się finalna teoria czynu (finale Handlungslehre), której twórcą był Welzel: „(…) czyn ludzki jest zawsze ukierunkowany postępowaniem, zmierza ku celowi, który sobie sprawca stawia. W ten sposób oczywiście nie działają siły przyrody ani zwierzęta (powodujące się instynktem, ale nie przewidywaniem i planowaniem). W sposób celowościowy, zaplanowany, z góry ustalony według pewnych kryteriów rzutujących na przyszłość, a więc według określonej skali i możliwości przewidywania, postępować może tylko homo sapiens. Dlatego czyn ludzki jest zawsze finalny, oparty na pewnych założeniach i możliwie ekonomicznym dążeniu do ich osiągnięcia”(5).

O ile teoria finalna akcentowała wolę człowieka, która kierowała czynem dla osiągnięcia jakiegoś celu, o tyle wcześniejsze teorie kauzalne nie eksponowały zbytnio elementu woli:

„Klasyczna teoria prawa karnego posługiwała się naturalistyczno-kauzalną koncepcją czynu, za której twórców uchodzą F. Liszt, E. Beling oraz G. Radbruch. Według niej «czynem są spowodowane ludzką wolą zmiany w świecie zewnętrznym» z tym, że wystarczało tu nawet minimalne oddziaływanie na bieg zdarzenia. (…) F. Liszt zmienił to określenie czynu twierdząc, że «czynem jest dowolne zachowanie w świecie zewnętrznym», tj. «spowodowanie lub nieprzeszkodzenie zmianie w świecie zewnętrznym»”(6). W polskiej nauce prawa karnego dominują koncepcje nawiązujące do teorii finalnej: „Czynnik woli występuje na ogół zgodnie w charakterystyce samego czynu, jako pojęcia wyjściowego w nauce o przestępstwie. Sformułowania są różne. Mówi się, że czyn musi być zachowaniem się «uwarunkowanym psychicznie», «psychicznie zdeterminowanym», że musi być «wytworem woli ludzkiej», «zależnym od woli» lub «wynikiem aktu woli»”(7). Welzel ilustrował różnicę między zdarzeniem finalnym a kauzalnym, porównując zabójstwo (morderstwo) i rażenie kogoś piorunem. W przypadku zabójstwa działanie sprawcy nakierowane jest na osiągnięcie określonego celu, w przypadku rażenia piorunem o wszystkim decyduje niejako przypadek losu. Słabości finalizmu ujawniają się najbardziej przy przestępstwach nieumyślnych.

Niestety wszystkie te koncepcje stają bezradne wobec np. niedbalstwa w postaci zaniechania(8). Można powiedzieć, że włączanie do pojęcia czynu elementów subiektywnych, ze sfery psychiki sprawcy, musi prowadzić do tego typu mankamentów. Nawet socjologizujące(9) ujęcie czynu prezentowane przez K. Buchałę, a wyrażone w następującej definicji: „Czynem człowieka jest społecznie doniosła jednostka jego zewnętrznego zachowania, psychicznie sterowana i ukierunkowana na określony cel, w postaci kompleksu ruchów (operacji) lub też powstrzymywania się od ruchów (operacji) mimo możliwości ich wykonania”(10), nie jest wolne od psychicznego uwarunkowania. Podobnie W. Wolter uznawał, że czyn to „psychicznie kierowana aktywność woli człowieka w postaci albo kompleksu ruchów fizycznych, albo w postaci zahamowanych ruchów zewnętrznych”(11). S. Śliwiński ujmuje czyn jako zachowanie sprawcy (działanie(12) lub zaniechanie(13)), które wyraża się w pewnych ruchach fizycznych przez niego podjętych(14). Zachowanie to ma być oczywiście uzewnętrznione, czyli dające się spostrzec przez inną osobę. Następnym warunkiem jest pozostawanie w zasięgu woli sprawcy, przy czym bez znaczenia pozostaje „czy jest to wola normalna, uzasadniająca odpowiedzialność karną, czy wola patologiczna «obłąkanego, który chce zabić» (…); nie jest natomiast obojętne dla pojęcia winy. Przy istniejących sporach na temat rozumienia pojęcia „czynu” nie ma w zasadzie wątpliwości, że: „Przestępstwem jest czyn(15). Pojęcie czynu we współczesnym prawie karnym ma zasadnicze znaczenie”(16). Niech więc mi będzie wolno, nie wdając się w żadne spory, przynajmniej dla potrzeb tej pracy posługiwać się definicją czynu sformułowaną przez M. Cieślaka:

„Czynem jest społecznie doniosły, odpowiednio spójny fragment zewnętrznego zachowania się człowieka”(17).

W tej definicji czynu brak jest elementu psychicznego uwarunkowania, który świadomie, w ramach systemu proponowanego przez jej autora, został przerzucony do sfery zawinienia. I choć czyn tak definiowany jest pojęciem niezmiernie szerokim, obejmującym wiele zdarzeń, których inni nie zaliczyliby do czynu w rozumienia prawa karnego — to przy takim ujęciu w żaden sposób nie dojdzie do błędnego wykluczenia jakiegoś zachowania z kręgu tych, którymi powinno się zajmować prawo karne.

Niekiedy zgoda pokrzywdzonego może dekomponować tak rozumianą platformę wszelkiej odpowiedzialności karnej. Dzieje się tak przykładowo w przypadku typu czynu zabronionego określonego w art. 197 § 1 k.k. (168 § 1 d.k.k.) — zgwałcenia. W przypadku wyrażonej zgody brak jest oczywiście znamion tego typu (brak przemocy, groźby bezprawnej, podstępu), lecz również brak też pewnej społecznej doniosłości, rozumianej jako negatywny bądź pozytywny stosunek do dobra prawnego(18). Często (choć nie zawsze) brak społecznej doniosłości będzie prowadził do zanegowania istnienia samego czynu (w rozumieniu powszechnym niewątpliwie istniejącego). Podobny wniosek wynika z art. 211 k.k. (188 d.k.k.): „Kto wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny (…)”(19). Jeżeli czyn ten zostanie popełniony nie „wbrew woli” osoby powołanej do opieki, a np. za jej zgodą, to ogólne warunki, którym odpowiadać musi zgoda pokrzywdzonego(20) mogą, a nawet muszą, być stosowane, jednak to nie kontratyp powoduje brak przestępności takiego czynu. Brak przestępności nie jest spowodowany nawet poprzez brak wypełnienia ustawowych znamion czynu. Jest to brak przestępności jeszcze bardziej pierwotny, bo wynikający z braku czynu w rozumieniu prawa karnego. Gdy ojciec zabiera swoje dziecko na spacer, wycieczkę czy nawet dalszą i dłuższą podróż, nie ma sensu zastanawiać się nad takim zachowaniem jako godnym zainteresowania dla prawa karnego. Wykluczyć oczywiście nie można, że dla względów dogmatycznych chciałby ktoś mimo wszystko uznać takie zachowanie za czyn w rozumieniu prawa karnego, ale praktyczna doniosłość tego zabiegu byłaby chyba żadna(21). Wyrażenie zgody w każdej sytuacji, gdy do znamion typu czynu należy brak zgody (niekiedy wyrażanej wprost, niekiedy określanej poprzez różnie brzmiące sformułowania) może prowadzić do zastanowienia się czy nie jest to przypadek braku czynu(22). W tych sytuacjach problem ustawowej określoności czynu oraz wyłączenia jego bezprawności dezaktualizuje się.

O praktycznym znaczeniu dla wymiaru sprawiedliwości stwierdzenia, że podstawą odpowiedzialności karnej jest czyn człowieka, a gdy jego brakuje to bezprzedmiotowe są rozważania nad innymi przesłankami odpowiedzialności, niech świadczy wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 28.08.1996 r. (II Aka 202/96, Prokuratura i Prawo 1997, nr 1, poz. 22), którego teza brzmi: „Jeśli nie dające się usunąć wątpliwości dotyczą samej istoty oskarżenia, a zwłaszcza tego, czy określony czyn przestępny miał w ogóle miejsce, jaki był jego przebieg (szczególnie z punktu widzenia kontratypów), czy oskarżony był jego sprawcą, to wówczas sąd w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego – po przytoczeniu opisu i kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu oraz wyjaśnień oskarżonego – może w zależności od realiów konkretnej sprawy:

1) albo w ogóle nie dokonywać ustaleń faktycznych wyraźnie stwierdzając, że uznał za nie udowodnione zaistnienie czynu przestępnego, jego przebieg i winę oskarżonego (w szerokim procesowym znaczeniu tego słowa),

2) albo ograniczyć ustalenia do tego lub tych kilku pojedynczych faktów, które uznał za udowodnione ze wskazaniem, że pozostałe uznał za nie udowodnione”.

Wobec powszechnej w zasadzie zgodności co do rozumienia odmian zachowania, rozróżnianych na podstawie różnych kryteriów (przestępstwa formalne i materialne, naruszające dobro prawne lub tylko narażające je na niebezpieczeństwo(23)), za celowe uznaję pominięcie rozważań na ten temat, jako wykraczających niewątpliwie poza ramy koniecznych ustaleń terminologicznych. Z tych samych powodów zmuszony jestem zrezygnować z omówienia możliwych odmian czynu w postaci działania i zaniechania(24).

(1) Szerzej zob. M. Cieślak: Polskie prawo karne — zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1994, s. 34.

(2) Szerzej zob. A. Zoll: Okoliczności wyłączające bezprawność czynu, Warszawa 1982, s. 9–21.

(3) Szerzej zob. W. Wolter: O czynie jako działaniu lub zaniechaniu przestępnym, Państwo i Prawo 1956, nr 5–6 oraz Swoistość zaniechania jako czynu zabronionego, Państwo i Prawo 1982, nr 8, s. 33 i n.

(4) Szerzej zob. K. Buchała, A. Zoll: Polskie prawo karne, Warszawa 1995, s. 110 i n.

(5) J. Śliwowski: Prawo karne, Warszawa 1975, s. 77.

(6) K. Buchała, A. Zoll: Polskie prawo karne, Warszawa 1995, s. 110.

(7) Cieślak, s. 155. Najpełniej finalizm w polskiej nauce prawa karnego reprezentowany jest w poglądach W. Mąciora. Szerzej zob. W. Mącior: O finaliźmie w prawie karnym, Państwo i Prawo 1971, nr 6, s. 970 i n.

(8) Szerzej na temat tej postaci czynu, jaką jest zaniechanie zob. W. Wolter: O czynie jako działaniu lub zaniechaniu przestępnym, Państwo i Prawo 1956, nr 5–6, s. 879 i n.

(9) Również W. Świda opowiada się za socjologiczną koncepcją czynu. Szerzej zob.: Prawo Karne, Warszawa 1986, s. 120.

(10) K. Buchała: Prawo karne materialne, Warszawa 1989, s. 169.

(11) W. Wolter: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 50. Szerzej zob.: O czynie jako działaniu lub zaniechaniu przestępnym, Państwo i Prawo 1956, nr 5–6. W. Wolter nie rozpatrywał jednak czynu w płaszczyźnie społecznej, skłaniając się raczej ku ujęciu naturalistycznemu („ruchy fizyczne”).

(12) Delictum commissivum.

(13) Delictum ommissivum.

(14) S. Śliwiński: Prawo karne materialne, Warszawa 1946, s. 84 i n.

(15) Wszelkie ewentualne wątpliwości należałoby rozwiązywać na gruncie art. 1 k.k. (art. 1 d.k.k.), którego brzmienie nie pozostawia możliwości zanegowania czynu jako podstawowej przesłanki odpowiedzialności karnej. Oba te przepisy, choć różne w treści (w nowym k.k. art. 1 nie wyraża już zasady nullum crimen sine periculo sociali), czynią czyn fundamentem odpowiedzialności karnej.

(16) I. Andrejew: Polskie prawo karne, Warszawa 1989, s. 93.

(17) Cieślak, s. 143.

(18) Wydaje się, że społeczną doniosłość można by ograniczyć do stosunku negatywnego, czego konsekwencją jest pokrywanie się tego elementu czynu z przesłanką obiektywnej antyspołeczności. W praktyce raczej trudno znaleźć zastosowanie dla konieczności zajmowania się zachowaniami mającymi wprawdzie istotne znaczenie dla dobra prawnego, ale w sensie pozytywnym. Prawo karne zajmuje się wyłącznie ujemnymi społecznie doniosłymi zachowaniami ludzi.

(19) Art. 188 d.k.k. brzmiał prawie identycznie: „Kto wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru uprowadza lub zatrzymuje małoletniego albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny (…)”.

(20) Szerzej zob. §§ od 10 do 13.

(21) Postanowienie Sądu Najwyższego z 18.02.1992 r. (I KZP 40/92, Wokanda 1992, nr 2) stwierdza: „Rodzice, którym przysługuje władza rodzicielska, nie mogą być podmiotem przestępstwa określonego w art. 188 k.k.”. Skoro tak, to brak podstaw do stawiania pytania, czy takie zachowanie wyczerpuje ustawowe znamiona. W przypadku takim najlepiej chyba poprzestać na stwierdzeniu braku czynu w rozumieniu prawa karnego.

(22) Wydaje się, że niekiedy ze względów praktycznych wstępna ocena zachowania sprawcy zakładać musi istnienie samego czynu, tyle że brak ustawowych znamion typu wykluczy istnienie czynu podpadającego pod określony zakaz karny (nawet w przypadku braku czynu z taką właśnie oceną organów stosujących prawo należy się liczyć), może on jednak wypełniać znamiona innego typu, a nawet tego samego, ale popełnionego w innej formie.

(23) Te z kolei można podzielić na: a) polegające na abstrakcyjnym zagrożeniu, b) polegające na zagrożeniu konkretnym.

(24) O zaniechaniu zob. zwłaszcza W. Wolter: Swoistość zaniechania jako czynu zabronionego, Państwo i Prawo 1982, nr 8, s. 33 i n. Zwolennikiem wprowadzenia trzeciej kategorii, pod nazwą „posiadanie”, był I. Andrejew.

dr Jarosław Warylewski

 

http://arche1.warylewski.com.pl/czyn.htm