Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw i wniosek o objęcie nadzorem postępowania prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze

streetview

Na portalu społecznościowym http://www.jelonka.com/news,single,init,article,64449 widnieje komunikat (Niedziela, 7 sierpnia 2016, 21:57, ostatnia aktualizacja: 2016-08-07 22:01) rzecznika KMP w Jeleniej Górze, podinspektora Edyty Bagrowskiej, następującej treści: Wypadek w Mysłakowicach. Pościg za sprawcą

Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Po krótkim pościgu został zatrzymany i także został przewieziony do szpitala. Trwają czynności wyjaśniające przyczyny i okoliczności tego wypadku – dodaje Edyta Bagrowska.

Jest to ewidentne poświadczenie nieprawdy, a już na pewno naruszenie dóbr osobistych rodziny Sz. Sprawca wypadku bowiem nie uciekł z miejsca zdarzenia, tylko w trakcie ucieczki przed policją spowodował wypadek i został zatrzymany na miejscu zdarzenia, o czym informuje Komendant Miejski Policji w Jeleniej Górze.

Komendant Miejski Policji w Jeleniej Górze Zbigniew Markowski w piśmie z dnia 02.12.2016 r. do Prezesa Stowarzyszenia Demokracja i Sprawiedliwość pisze:

„Osoba, którą policjanci zastali w aucie marki BMW, była sama i siedziała na siedzeniu kierowcy. Wobec niej podjęli interwencję, ponieważ próbowała zbiec z pojazdu, uczestniczącego w zdarzeniu.”.

W kolejnym piśmie z dnia 07.12.2016 r. pisze:

„Dla przypomnienia dodam, że w dniu 07 sierpnia 2016 roku w Mysłakowicach podczas zatrzymania osoby, która nie posiadała uprawnień, kierowała samochodem po drodze publicznej, skutkiem czego spowodowała wypadek drogowy, w wyniku którego jedna osoba poniosła śmierć. Wobec kierującego policjanci podjęli interwencję, ponieważ usiłowała uciec z pojazdu.”.

Komunikat rzecznika KMP poszedł w eter i trafił z pewnością do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze i do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze. Takie fałszywe, oskarżające informacje mogły mieć wpływ na tok postępowania w sprawie aresztu tymczasowego i mogą mieć wpływ na wysokość wyroku sprawcy wypadku.

„W przypadku uznania, że ucieczka nastąpiła z jednej z powyższych przyczyn, odpowiedzialność karna zostaje zaostrzona. Kodeks Karny zrównuje sprawców uciekających z miejsca zdarzenia z osobami pozostającymi w chwili wypadku w stanie nietrzeźwym. Sąd skazując sprawcę, który zbiegł z miejsca zdarzenia, jest zobligowany do wymierzenia kary pozbawienia wolności w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, do górnej granicy tego zagrożenia również zwiększonego o połowę. Np. w sytuacji kiedy następstwem wypadku jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby, a sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości lub zbiegł z miejsca zdarzenia, dolna granica kary pozbawienia wolności wynosi 1 rok, a górna – 12 lat pozbawienia wolności.”

http://moto.wp.pl/kat,1035805,title,Co-grozi-za-ucieczke-z-miejsca-kolizji-lub-wypadku,wid,16546289,wiadomosc.html

„Zgodnie z art. 178 Kodeksu karnego skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę. Zwrot ,,zbiegł z miejsca zdarzenia” użyty w art. 178 kk oznacza to samo co ,,uciekł z miejsca zdarzenia”. O ucieczce kierowcy z miejsca wypadku można mówić wtedy, gdy oddala się z miejsca zdarzenia, by uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku.”

https://lexvin.com.pl/prawo-lexvin/4103/Ucieczka-z-miejsca-wypadku

Nie jest to pomyłka rzecznika KMP w Jeleniej Górze, tylko umyślne działanie, bo wnosiłem o sprostowanie błędnej informacji, a sprostowanie na portalu WWW.jelonka.com się nie ukazało. Podinspektor Edyty Bagrowska powinna co najmniej stracić funkcję rzecznika KMP w Jeleniej Górze, bo źle służy społeczeństwu.

Idąc dalszym tokiem śledztwa, zwrócić uwagę również należy na odpowiedź Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze Zbigniewa Markowskiego na jedno z ostatnich pytań wniosku Prezesa DiS w trybie u.d.i.p., czyli czy zasadne było użycie środków przymusu bezpośredniego wobec sprawcy wypadku.

Komendant Miejski Policji w Jeleniej Górze Zbigniew Markowski w piśmie z dnia 02.12.2016 r. do Prezesa Stowarzyszenia Demokracja i Sprawiedliwość pisze:

„Osoba ta nie reagowała na polecenia policjantów, była agresywna, kierując agresję w kierunku policjantów. W związku z tym użyto wobec niej środków przymusu bezpośredniego, w postaci kajdanek, na podstawie art. 2 ust. 1 pkt. 9, art. 12 ust. 1 pkt. 2a, art. 15 ust. 5 pkt. 1 oraz art. 34 ustawy z dnia 24 maja 2013 roku o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej (Dz. U. z 2013 roku poz. 628).”

W kolejnym piśmie z dnia 07.12.2016 r. powtórzył te sformułowania.

Niezależnie od tego, że wiemy już, iż sprawca wypadku nie uciekł z miejsca zdarzenia, to nie bardzo rozumiem sformułowania „próbowała zbiec z pojazdu”, „usiłowała uciec z pojazdu”. Czy osoba ta trzymała się kierownicy, czy uchwytu nad drzwiami, unosiła ją poduszka powietrzna, czy ewakuowała się przez szybę pojazdu? Użyte sformułowania są co najmniej subiektywne i nieweryfikowalne i wątpię czy była zasadność użycia środków przymusu bezpośredniego wobec pół metra warzącego chłopaka. Tym bardziej, że ani rzecznik KMP, ani Komendant Policji nie odpowiedzieli mi na pytania, czy sprawca wypadku doznał urazu, stracił przytomność w chwili zdarzenia i czy byli świadkowie na miejscu zdarzenia, którzy mogliby to potwierdzić.

Sprawa wymaga z pewnością wnikliwej analizy zarówno organów ścigania z zewnątrz, jak i szczególnego nadzoru postępowania sądowego, bo boję się, że wyrok na sprawcę wypadku zapadł już w dniu 7 sierpnia 2016 r.

Dziennikarz śledczy

Grzegorz Niedźwiecki