Załatwiłem kobiecie w sądzie ustalenie prawa do lokalu socjalnego. Ewa B. mieszkała na poddaszu, w slumsie przy ul. Piotra Skargi w Jeleniej Górze. Bez światła, gazu, wody i ogrzewania. Miała piec kaflowy i czasem jak jej przywiozłem węgiel to napaliła. Wodę przynosiła z umywalki na korytarzu. Jedzenie podgrzewane było tak, że garnek hajcowała na płycie przenośnej szlauchem z butli gazowej jak jej gaz dostarczyłem. Światło miała ze świeczki. Ściany popękane i w ogóle koszmar. Tak mieszkała kilkadziesiąt lat. Rzeczywistość przedstawiają poniższe slajdy.
Ewa opierała się. Ciężko było stare drzewo przesadzić. Jeszcze miała takiego „przyjaciela”, co mówił, że przegrała jak mu powiedziała o eksmisji do lokalu socjalnego. Ten „przyjaciel” miał interes w tym, aby Ewa była słaba, biedna i uzależniona. Wykorzystywał ją do swoich manipulacji pseudo społecznych.
Przekonałem ją, że to jest odbicie od dna. Poszliśmy do komornika sądowego. Byłem mile zaskoczony przyjazną postawą Dariusza Bijowskiego, który poświęcił nam dwie godziny na merytoryczne wyjaśnienie podstaw prawnych eksmisji i przepisów dotyczących możliwości jej wstrzymania. Kultura i opanowanie funkcjonariusza było na najwyższym poziomie. Podziękowania należą się również władzom miasta Jeleniej Góry, za przydzielenie przyzwoitego mieszkania socjalnego. W centrum miasta, z domofonem, podłogą panelową, oknami plastikowymi, wybiałkowanymi ścianami i nowymi drzwiami. Nawet złącze na telefon jest.
Tak wygląda obecne miejsce zamieszkania Ewy B.
W naszej gminie realizuje się program mieszkanie socjalne. Podłogi panelowe, okna plastikowe, wymalowane ściany i nowe drzwi. Ogrzewanie z PEC, domofon, ciepła woda, światło, skrzynka na listy. Sprezentowałem kobiecie żyrandol, telewizor, przedłużacz elektryczny, kabel SCART, powiesiłem karnisze i obraz. Pomogłem sprzedać butlę z palnikiem i kupić dekoder. Pani Ewa podpisała umowę najmu na mieszkanie, załatwiła meldunek i złożyła podanie o dodatek mieszkaniowy. Jak się chce to można dużo załatwić, nawet komornik jest uprzejmy i ekipa z ZGL meble przeniesie. Nie musimy protestować tak jak Piotr Ikonowicz. Trzeba się tylko zreformować.
Moja rola się na tym skończyła. Teraz wszystko pozostaje w rękach Ewy B. Jeśli nie będzie zalegać z czynszami, to będzie miała godne warunki życia.
13 luty 2017 r.