Poezja

Oto wielkie jest koryto…

Oto wielkie jest koryto
Pachnie strawą wyśmienitą
A więc przy nim z każdej strony
Świńskie kręcą się ogony.
Każda świnia ryj swój pcha
I wyżera, co się da
A chce zeżreć jak najwięcej
Jak najtłuściej, jak najprędzej.
Gdy się dorwie do koryta
To drugiego się nie pyta
Czy mu dobrze, czy też źle
Tylko żre, żre, żre…
Kiedy nażrą się do woli
To dostojnie i powoli
Idą do swojego chlewa;
Każda się przeciąga, ziewa
Najedzona, wypasiona
Bardzo jest zadowolona.
A chlewiki jak z bajeczki
Dywaniki, komineczki
Boazerie modrzewiowe
I posadzki marmurowe.
Każdy stoi w gęstym borze
Nad jeziorem i nad morzem
W górach także on być może
I na wyspach ma swe łoże.
Knury, wieprze i warchlaki
Mają chlew nie byle jaki
Wójt hospodar zadba o to
By maciora nie wpadła w błoto
W myśl zasady chroń przyrodę
Tnie się drzewa stare, młode
Granitowe kładąc szosy;
Kwiczą świnki wniebogłosy
Pod mój chlewik i pod mój
Niechaj biegnie drogi zwój.
Bym podjechać mogła szparko
Limuzyną z sekretarką
Co dba o to by w korytko
To co lubię wpadło wszystko.
A ty człeku biedny, mały
Co tak wytrzeszczasz gały
Na te świnie wypasione
Nie ustąpią ci miejsca one.
Bo to prawda proszę pana
Nie od dzisiaj dobrze znana
Że kto blisko przy korycie
Tylko ma dostatnie życie.

Kazimiera Czurka
Par. – G. Niedźwiecki